Analiza telemetrii Windows, Androida i macOS
Współczesne systemy operacyjne nie tylko zarządzają naszym sprzętem – zbierają też dane. Nazywa się to telemetrią. Oficjalnie: chodzi o poprawę jakości usług i lepsze dopasowanie funkcji. W praktyce? Użytkownicy coraz częściej zastanawiają się, czy ich komputer, telefon czy tablet nie przekazują producentowi zbyt wielu informacji.
Jak to wygląda w najpopularniejszych systemach: Windows, Android i macOS? Który zbiera najwięcej danych? I co możesz z tym zrobić?
Co to jest telemetria?
Telemetria to mechanizm, który automatycznie zbiera informacje o urządzeniu, aplikacjach i sposobie korzystania z systemu. Dane te mogą dotyczyć:
- sprzętu (np. model procesora, ilość RAM-u),
- błędów systemowych i logów,
- używanych aplikacji,
- lokalizacji,
- kliknięć i zachowań użytkownika.
Firmy tłumaczą to chęcią ulepszania produktów. Problem w tym, że nie zawsze dokładnie wiemy, co i kiedy jest zbierane, a domyślne ustawienia zazwyczaj są mało prywatne.
Windows – lider w zbieraniu danych?
System Microsoftu jest najbardziej krytykowany za telemetrię – szczególnie od czasów Windows 10. W Windows 11, mimo że opcje kontroli są bardziej przejrzyste, dane wciąż są przesyłane:
- informacje o urządzeniu, logowaniach, aktywności użytkownika,
- dane z przeglądarki Edge i wyszukiwarki Bing,
- dane diagnostyczne (również rozszerzone – w zależności od ustawień),
- historia użycia aplikacji.
Choć część tych funkcji można ograniczyć, nie da się całkowicie wyłączyć telemetrii bez korzystania z narzędzi zewnętrznych (np. ShutUp10++).
Android – system Google i jego „dane domyślne”
Android to system zbudowany wokół usług Google – a to oznacza, że już przy pierwszym uruchomieniu logujesz się do ekosystemu, który zbiera dane o:
- lokalizacji (GPS, sieci Wi-Fi, Bluetooth),
- korzystaniu z aplikacji,
- zapytaniach w Google,
- historii YouTube,
- aktywności głosowej (Asystent Google),
- kontaktach i wiadomościach (jeśli synchronizacja jest włączona).
Użytkownik może ograniczyć śledzenie – ale wymaga to manualnego przestawiania dziesiątek opcji i rezygnacji z niektórych funkcji.
macOS – bardziej prywatny, ale nie całkowicie
Apple chwali się, że nie zarabia na danych użytkownika – i rzeczywiście, telemetria w macOS jest bardziej ograniczona, przynajmniej w porównaniu do konkurencji. Ale:
- domyślnie aktywna jest analiza systemu i aplikacji,
- dane trafiają do iCloud (jeśli go używasz),
- lokalizacja i aktywność w Siri również są przetwarzane.
Apple deklaruje, że dane są anonimizowane i nie są sprzedawane podmiotom zewnętrznym. Nadal jednak użytkownik musi sam zdecydować, z czego chce korzystać, a z czego nie.
Czy można się „odłączyć”? Jak ograniczyć telemetrię?
Całkowite odłączenie od telemetrii jest dziś niemal niemożliwe – ale można ją znacząco ograniczyć. Oto kilka uniwersalnych porad:
- Sprawdź ustawienia prywatności zaraz po instalacji systemu
- Wyłącz synchronizację, historię aktywności i lokalizacji
- Zamień domyślne aplikacje na te mniej inwazyjne (np. Firefox zamiast Chrome)
- Używaj systemów open-source (jak Linux), jeśli zależy Ci na maksymalnej kontroli
- Zainstaluj narzędzia typu Anti-Telemetry lub blokery DNS
Serwis24 – sprawdzimy Twój system i ograniczymy zbędne śledzenie
Nie masz czasu ani wiedzy, by samodzielnie przekopać się przez ustawienia systemowe? Zgłoś się do nas. W Serwis24:
- sprawdzimy, jakie dane zbiera Twój system,
- ograniczymy telemetrię bez utraty funkcjonalności,
- doradzimy, jak bezpieczniej korzystać z komputera i smartfona.
Sprawdź naszą ofertę: https://serwis24.org/obsluga-informatyczna/
